14 maja 2011

wzbogacanie masek do włosów


Zastanawiałyście się kiedyś co można zrobić z maską/odżywką, która nie do końca pasuje Waszym włosom? Z taką która za mało nawilża, nie odżywia lub nie dodaje blasku? ;) Oczywiście można wyrzucić, można oddać koleżance/mamie/siostrze albo zużyć jako "żel do golenia" ale można też trochę pokombinować i w łatwy sposób przerobić ją według własnych potrzeb. Istnieje bowiem szereg sposobów wg których możemy modyfikować skład masek i odżywek. Co więc warto do maski dodać?

  • keratyna hydrolizowana - naturalny budulec włosa; zawiera wszystkie aminokwasy  zawarte we włosach i paznokciach w postaci łatwo przyswajalnej. Wzmacnia, odbudowuje strukturę włosów i paznokci, nawilża i nadaje połysk oraz zdrowy wygląd. U mnie daje efekt pogrubionych, zdrowych włosów. ;)) Dodaję 5-7 kropel do porcji maski. Ja mam tę ze sklepu www.zrobsobiekrem.pl
  • jedwab - tworzy na włosach film ochronny, zmniejsza ich szorstkość wygładza je i nawilża. Dodaję go trochę mniej niż keratyny, bo ma silne właściwości wygładzające i można obciążyć nim włosy. Daję około 2-3 kropli na porcję maski. Kupiłam go również na www.zrobsobiekrem.pl
  • gliceryna - w naturalny sposób osłania skórę, przenikając do przestrzeni międzykomórkowych, gdzie wiąże ilość wody niezbędną do zachowania prawidłowego nawilżenia skóry. Ma doskonałe właściwości łagodzące, skutecznie nawilża przesuszoną skórę ze skłonnościami do pierzchnięcia nadmiernie wysuszoną. Wygładza, poprawia elastyczność, reguluje procesy prawidłowej odnowy naskórka. Działanie gliceryny jest długotrwałe. Można kupić za około 3 zł w każdej aptece lub w w/w sklepie. ;) Dodaję około 5 kropel do porcji maski.
  • mleczko pszczele - jest naturalnym produktem o wysokiej zawartości składników odżywiających. Ekstrakt z mleczka pszczelego działa nawilżająco, wygładzająco i kondycjonująco, na włosy.. Dodaję 7-8 kropel do porcji maski. Włosy ładnie błyszczą i są gładkie. Kupiłam w ZSK. :)
  • pantenol - odgrywa ważną rolę w pielęgnacji włosów, bowiem jest wchłaniany przez włosy przez co nabierają połysku, są gładsze i zdrowsze. Nie można dawać zbyt wiele, bo to bardzo lepka ciecz i łatwo o posklejanie włosów. Dodaję około 2-3 kropel na porcję maski. Kupiłam w ZSK. :)
  • oleje - jeśli nie mamy czasu na olejowanie warto do maski dodać kilka kropel oleju.. Do moich ulubionych należą: olej ze słodkich migdałów, olej makadamia, olej awokado, olej lniany, olej arganowy czy olej jojoba. Do kupienia w aptece, sklepie zielarskim, sklepie spożywczym.
  • tran - w końcu to też olej ;) wyciska się jedną kapsułkę tranu na porcję maski. Zapach na szczęście na włosach niewyczuwalny, do kupienia w aptece.
  • witaminy A+E - typowo "urodowe" witaminy, często występujące w kosmetykach, nawilżają, odżywiają włosy.. łatwo dostępne w formie wygodnych do użycia kapsułek.. jedna kapsułka na porcję maski wystarczy!
  • miód - włosy po nim błyszczą jak szalone ;) i o dziwo, nie ma żadnych problemów ze spłukaniem takiej mikstury.. Opowieści głoszą, że może lekko rozjaśniać włosy ;) mieszam z maską w proporcji 1:1. Im bardziej naturalny tym oczywiście lepszy, ale najważniejsze jest to żeby nie był sztuczny, bo taki pozbawiony jest wszelkich cennych składników.
  • aloes - najczęściej stosuję w formie żelu aloesowego np. firmy Gorvita lub po prostu produkowanego dla Lidla pod marką Cien - gładkość i połysk gwarantowane. Śmiało można dodać pół łyżki takiego żelu na porcję maski.
Ważne tylko, żeby nie przesadzić, bo włosy zareagują odwrotnie niż powinny - będą smętne, przyklapnięte i bez życia. Oczywiście nie należy dodawać wszystkich tych składników na raz. Lepiej popróbować ich pojedynczo i potem sprawdzić co naszym włosom najbardziej pasuje. ;)) 
Od siebie mogę dodać, że takie miksowanie bardzo wciąga. :D Jeśli więc macie któryś z tych składników w domu to zapraszam do eksperymentowania!

6 maja 2011

maseczki oczyszczające Queen Helene i The Body Shop

 

Uwielbiam maseczki do twarzy ;)) W szybki i prosty sposób odświeżają, oczyszczają lub nawilżają twarz i dają chwilę relaksu po ciężkim dniu. Dlatego lubię mieć kilka w użyciu i używać ich na przemian. Teraz mam tylko dwie, co mnie bardzo cieszy, bo to znaczy, że zakupy przede mną :D :D :D
Maseczki stosuję 2-3 razy w tygodniu, kiedy moja skóra potrzebuje oczyszczenia, nawilżenia czy po prostu odrobiny odpoczynku. 
Przetestowałam już naprawdę wiele masek, ale dzisiaj chciałam Wam opisać te, które mam obecnie, bo jestem z nich bardzo zadowolona. :))






Mint Julep Masque - Queen Helene

Wielki hit ze Stanów Zjednoczonych! ;) Jest to typowa maseczka oczyszczająca, która ma na celu ułatwienie walki z trądzikiem i zapobieganie pojawianiu się kolejnych niespodzianek. Skórze bez takich problemów maska zapewnia zwężenie porów i odświeżenie skóry. W składzie znajdziemy przede wszystkim glinkę oraz substancje pomocnicze takie jak tlenek cynku, który działa antybakteryjnie i przyśpiesza gojenie ran.
Jestem z tej maski naprawdę zadowolona. ;) Nie mam trądziku, ale skłonności do rozszerzonych porów - owszem. I ta maska bez wątpienia wspomaga moją walkę z tą przypadłością. Ma miętowy zapach i nałożona na twarz delikatnie chłodzi pozostawiając bardzo przyjemne uczucie odświeżenia. Maska ma bardzo gęstą konsystencję pasty, przez co po prostu powala wydajnością. ;) Wygodnie się ją nakłada, nic nie spływa, nie przecieka przez palce. Fajne jest również to, że nie zasycha ona na kamień i nie wysusza skóry. Lubię ją stosować po peelingu, bo mimo skutecznego działania nie podrażnia i nie szczypie, co często zdarza się w przypadku masek oczyszczających. Relacja ceny (28 zł) do pojemności (227 g) jest bardzo korzystna. Niestety nie widziałam jej w żadnej drogerii. :( Dostępna za to bez problemu na Allegro.

Honey&Oat - The Body Shop
Maska o wielu funkcjach. ;) Według producenta 3 w 1 - oczyszcza, wygładza skórę i nawilża ją. Przeznaczona do skóry normalnej i suchej. Za jej działanie odpowiedzialne są przede wszystkim płatki owsiane i miód. Maska ma ciekawą konsystencję - dosyć gęstej papki z kawałkami płatków owsianych i prześliczny zapach miodu i mleka. :D Nakłada się ją wygodnie, nie spływa po twarzy. Muszę zgodzić się z producentem - to naprawdę wielofunkcyjny kosmetyk, który może nie zastąpi zarówno kremu, maski jak i peelingu ale na pewno będzie fajnym rozwiązaniem gdy chcemy błyskawicznie i kompleksowo zadbać o skórę a czas goni. :)
Maska nie zastyga na twarzy całkowicie, co ułatwia spłukiwanie. Przy tym warto dodatkowo wykonać delikatny peeling, co umożliwiają zawarte w masce płatki owsiane. Efekt po zmyciu jest świetny. Skóra jest rozjaśniona, gładka, miła w dotyku, pory domknięte i mało widoczne. Suche skórki nie istnieją. ;) To najdelikatniejsza maska oczyszczająca jakiej używałam, nie ma mowy o żadnym szczypaniu, drapaniu, wysuszaniu. Niestety jest trochę droga - 40 zł/ 100 ml, ale zdecydowanie bardzo wydajna.

Macie swoje ulubione maseczki do których wracacie? :)

***
Pokazuję też zawartość przesyłki z naturalnymi kosmetykami ;)) krem na dzień i krem na noc Neobio i glinka Logony a dodatkowo naprawdę całe mnóstwo próbek.. Będę miała co testować i recenzować. :D Wszystkie kosmetyki z certyfikatem BDIH. :))



3 maja 2011

got2b Powder'ful - push up dla włosów

Macie problem z uzyskaniem objętości włosów? Wasze włosy są przyklapnięte i płaskie? Klasyczne pianki i lakiery niszczą Wam włosy? No to chyba znalazłam coś, co Was zainteresuje. ;))
Niedawno do polskich sklepów wszedł nowy produkt firmy Schwarzkopf z serii got2b - POWDER'FUL VOLUMIZING STYLING POWDER.
Ma on na celu zwiększać objętość fryzury, unosić włosy u nasady i ułatwiać ich układanie. W mojej ocenie producent spełnia obietnice, a produkt jest naprawdę fajny w użyciu i ma szansę być łagodniejszy dla skóry głowy i włosów niż klasyczne pianki i lakiery. Zachwycające maleństwo :D

O czym więc mowa? ;))

  
O malutkim pojemniczku typu solniczka, które mieści ledwie 10g tego magicznego specyfiku. Preparat ma postać białego proszku, właściwie puszku, bo dotknięty po prostu ZNIKA! ;) Objętość fryzury można uzyskać na dwa sposoby:

1. nasypać odrobinę proszku na dłoń i wetrzeć ją u nasady włosów - wtedy objętość jest naturalna, LUB:

2. naprószyć trochę preparatu wprost na skórę głowy i włosy i dopiero wmasować u nasady - wtedy objętość jest naprawdę niesamowita ;)

WAŻNE: preparat należy stosować na suche włosy, inaczej efektem będzie posklejanie włosów w strąki.




Włosy są rzeczywiście porządnie uniesione, wyglądają na bardzo gęste i puszyste. Trzeba tylko uważać, żeby nie przesadzić z ilością, bo można posklejać włosy i zanadto je usztywnić. Kosmetyk bardzo przydatny dla tych, którzy nie myją włosów codziennie i następnego dnia chcą odnowić fryzurę. 
Ponieważ na jeden raz wystarcza dosłownie odrobina, jestem pewna, że kosmetyk mimo małej pojemności będzie wydajny.



SKŁAD: AQUA, SILICA SILYLATE, SODIUM BENZOATE, CITRIC ACID, OCTYLACRYLAMIDE/ACRYLATES/BUTYLAMINOETHYL METHACRYLATE COPOLYMER.

Warto dodać, że istnieje też "męska" wersja tego kosmetyku, która składowo różni się tylko kolejnością dwóch składników, a ma na celu matowienie fryzury i zwiększenie objętości. Fajny pomysł na drobny prezent dla chłopaka/partnera/narzeczonego/męża. ;))

Cena: 15-18 zł/10g


Szampony i maska Alterra

W mojej łazience zagościły ostatnio kosmetyki Alterry. Póki co tylko te do włosów, ale muszę przyznać, że są naprawdę rewelacyjne. Szampony podbiły moje serce a maska też spełnia wszelkie oczekiwania. Warto dodać, że są to kosmetyki naturalne, opatrzone certyfikatem BDIH, o którym pisałam wczoraj. ;) W ich składach znajdziemy wiele ciekawych naturalnych olejów i ekstraktów. A więc, co mam i co spodobało mi się najbardziej? ;)

  • szampon dodający objętości PAPAJA&BAMBUS do włosów delikatnych i pozbawionych witalności (w składzie jeszcze ekstrakt z mango indyjskiego)

SKŁAD: AQUA, LAURYL GLUCOSIDE, SODIUM COCO SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, LAUROYL SARCOSINE, GLYCERIN (gliceryna), CARICA PAPAYA EXTRACT* (ekstrakt z papai), BAMBUSA AURUNDINACEA STEM EXTRACT* (ekstrakt z bambusa), MAGNIFERA INDICA EXTRACT (ekstrakt z mango), HYRDOXYPROPYL GUAR HYXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, PANTHENYL ETHYL ETHER, ALCOHOL*, PARFUM**, LIMONELLE* LINALOOL*, GERANIOL*, CITRAL**.

  • szampon MORELA&PSZENICA do włosów matowych i zniszczonych

SKŁAD: AQUA, LAURYL GLUCOSIDE, SODIUM COCO SULFATE, COCAMIDOPROPYL BETAINE, GLYCERIN (gliceryna), LAUROYL SARCOSINE, PRUNUS ARMENIACA FRUIT EXTRACT* (ekstrakt z moreli), TRITICUM VULGARE EXTRACT* (ekstrakt z pszenicy), VITIS VINIFERA EXTRACT* (ekstrakt z winorośli), HYDROXYPROPYL GUAR HYDROXYPROPYLTRIMONIUM CHLORIDE, HYDROLYZED WHEAT PROTEIN (proteiny pszeniczne), ALCOHOL*, GARDENIA TAHITENSIS FLOWER EXTRACT (ekstrakt z gardenii), COCOS NUCIFERA OIL (olej kokosowy), TOCOPHEROL (wit. E), PARFUM**, LINALOOL**, GERANIOL**, CITRAL**, LIMONENE**.

  • maska GRANAT&ALOES do włosów suchych i zniszczonych

SKŁAD: AQUA, ALCOHOL*, CETEARYL ALCOHOL, STEARAMIDOPROPYL DIMETHYLAMINE, GLYCERIN (gliceryna), GLYCINE SOJA OIL* (olej sojowy) , SODIUM LACTATE, PUNICA GRANATUM SEED OIL* (olej z pestek granatu), BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER* (masło shea), CARTHAMUS TINCTORIUS OIL*(olej z krokosza barwierskiego), RICINUS COMMUNIS OIL* (olej rycynowy), PUNICA GRANATUM EXTRACT* (ekstrakt z granatu), ALOE BARBADENSIS EXTRACT* (ekstrakt z aloesu), ACACIA FARNESIANA EXTRAKT*(ekstrakt z akacji), PANTHENOL (pantenol), PANTH ENYL ETHYL ETHER, LAUROYL SARCOSINE, HYDROXYETHYLCELLULOSE, TOCOPHEROL (wit. E), HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL (olej z pestek słonecznika), ASCORBYL PALMITATE, PARFUM**, LINALOOL**, LIMONENE**, GERANIOL**, CITRONELLOLL**, CITRAL**.



Najbardziej ucieszyło mnie pojawienie się szamponów o tak genialnych składach, łagodnych a jednocześnie naprawdę skutecznych. Szampony Alterry pienią się znakomicie, nie ustępują pod tym względem żadnym Garnierom czy Glisskurom. Pięknie pachną! Owocowo, soczyście, jadalnie wręcz. 
Od zawsze miałam problem z wrażliwą skórą głowy, która na drogeryjne szampony reagowała podrażnieniem lub wysuszeniem. Niewiele szamponów (właściwie tylko Ziaja Plantica i Fitomed) spełniało moje oczekiwania. Poza tym, jak wiadomo nie pachną one jakoś niesamowicie. I tu kompletne zaskoczenie, bo Alterra daje oprócz porządnej pielęgnacji cudowne doznania dla zmysłów. :D
Nie ma również żadnych problemów ze zmywaniem olejów, co sprawia, że jest to szampon uniwersalny w każdym tego słowa znaczeniu. Jedyną wadą może być niewydajność szamponu, ale wtedy mamy przynajmniej możliwość częstych zmian wersji zapachowych. Warto dodać, że Alterra ma również szampony z serii granat&aloes oraz migdały&jojoba, których jeszcze nie miałam okazji używać.
W moim zestawieniu odrobinę lepiej radzi sobie szampon papaja&bambus, bo rzeczywiście daje efekt push-up ale będę je z pewnością stosować zamiennie. :D

Maska wręcz zachwyca składem, mnogość dobroczynnych olejów, ekstraktów i innych substancji nawilżających daje nam gwarancję porządnego zabiegu regenerującego dla włosów. Lubię trzymać tę maskę na włosach nawet ponad godzinę, bo wtedy oleje mają szansę lepiej wniknąć we włosy, ładnie je nawilżyć, zmiękczyć i nabłyszczyć. Efekt jest naprawdę super. To bez wątpienia najlepsza, łatwo dostępna maska na rynku.

A tu jeszcze spis wszystkich kosmetyków Alterry do włosów:

SZAMPONY: granat&aloes, morela&pszenica, migdały&jojoba, papaja&bambus
ODŻYWKI: granat&aloes, morela&pszenica
MASKA: granat&aloes

W zapasach siedzi odżywka morela&pszenica, jak przetestuję to na pewno dam znać czy jest równie dobra jak wyżej opisane kosmetyki. :)

2 maja 2011

Nowa mania - kosmetyki eko! :)

Ostatnio wzięło mnie na kosmetyki naturalne/ekologiczne. ;) Zaczytuję się w ekologicznych blogach, buszuję po sklepach z naturalnymi kosmetykami i staram się bardziej wczytywać w składy. Żeby nie dać się zwariować postanowiłam zmieniać swoją pielęgnację stopniowo.
Zaczęło się od pielęgnacji włosów - na dobre spodobało mi się olejowanie włosów.. Na półkach królują oleje z ZSK (http://www.zrobsobiekrem.pl/). Jojoba, awokado, makadamia, arganowy, migdałowy - zaczarowały mnie swoimi właściwościami i już nie znikną chyba z mojej łazienki. :D
Później trafiłam na fajną dyskusję na temat kosmetyków naturalnych i postanowiłam trochę przebudować pielęgnację twarzy. Szczęśliwie się złożyło bo właśnie sporo kosmetyków z tej kategorii się pokończyło. Nie mam dużego doświadczenia, więc postanowiłam sobie pomóc certyfikatami. Na początek BDIH ;)

 Certyfikat BDIH koncentruje się na:
1.  surowcach pozyskiwanych z roślin - z kontrolowanych biologicznie upraw lub dzikich zbiorów
2. surowcach uzyskiwanych z minerałów
3. ochronie zwierząt - zakaz testowania na zwierzętach na żadnym z etapów produkcji, zakaz stosowania surowców pochodzenia zwierzęcego
4. świadomej rezygnacji z niektórych składników - z organiczno-syntetycznych środków barwiących, syntetycznych substancji zapachowych, silikonów, parafiny i innych substancji uzyskiwanych z ropy naftowej
5. naturalnych konserwantach
6. rezygnacji z promieniowania radioaktywnego jako środka do dezynfekcji

Potwierdzeniem spełnienia przez producenta tychże warunków jest nadanie mu certyfikatu i oznaczenie opakowania poprzez widoczny wyżej symbol BDIH. :)
Do popularniejszych w Polsce producentów, którzy spełnili wymagania BDIH należą m.in.: Alterra (kosmetyki dostępne w Rossmannach), Dr.Scheller (kosmetyki dostępne w SuperPharm), Natuderm (kosmetyki dostępne w Naturze) a także Logona, Lavera i Weleda, które czasami można spotkać w sklepach zielarskich, aptekach. Pozostałych szukać trzeba już tylko w sieci. ;)

Na dobry początek, skuszona korzystnymi przecenami w Naturze zdecydowałam się na serię Natuderm Ginkgo&Rokitnik. :) Dzisiejsze łupy:



W skład serii wchodzi:
  • krem na dzień 9,50 zł/40 ml
  • krem na noc 11,50 zł/40 ml
  • olejek pielęgnacyjny do twarzy 12,50 zł/30 ml
Jestem w pozytywnym szoku jeśli chodzi o te ceny w Naturze. Obecnie trwa wyprzedaż tych kosmetyków i trzeba się śpieszyć bo taka przecena (o około 60%!) to naprawdę świetna okazja, zwłaszcza gdy popatrzymy na składy i to czym zachęca producent na opakowaniu.

KREM NA DZIEŃ ANTI-AGEING DO CERY DOJRZAŁEJ, GINKGO&ROKITNIK


Ekstrakt z ginkgo chroni skórę przez wolnymi rodnikami oraz zapobiega starzeniu skóry pobudzając odnowę komórek. Cenny ekstrakt z rokitnika dostarcza skórze witaminę C zapobiegając powstawaniu zmarszczek. Kombinacja aktywnych substancji uelastycznia skórę, wygładza zmarszczki oraz chroni cerę przed wysuszeniem.

Ingredients (INCI): AQUA (WATER), GLYCERIN, HELIANTHUS ANNUUS SEED (SUNFLOWER) OIL, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, GLYCERYL STEARATE SE, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED (JOJOBA) OIL, CETEARYL ALCOHOL, BETAINE, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEABUTTER) BUTTER, BENZYL ALCOHOL, TOCOPHERYL ACETATE, SODIUM CETEARYL SULFATE, BENZOIC ACID, TOCOPHEROL, XANTHAN GUM, PARFUM (FRAGRANCE), GINKGO BILOBA LEAF (GINKGO BILBOA LEAF) EXTRACT, HIPPOPHAE RHAMNOIDES FRUIT EXTRACT, GERANIOL*, CITRONELLOL*, SORBIC ACID, LACTIC ACID, LINALOOL*
* from natural essential Oils 

KREM NA NOC ANTI-AGEING DO CERY DOJRZAŁEJ, GINKGO&ROKITNIK

Intensywnie pielęgnujący krem z ekstraktem gingko oraz rokitnika pomaga w regeneracji komórek podczas nocy oraz poprawia ukrwienie skóry. Cera staje się bardziej elastyczna, miękka i wygładzona.

Ingredients (INCI): AQUA (WATER), GLYCERIN, HELIANTHUS ANNUUS SEED (SUNFLOWER) OIL, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE, GLYCERYL STEARATE SE, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEABUTTER) BUTTER, CETEARYL ALCOHOL, SIMMONDSIA CHINENSIS SEED (JOJOBA) OIL, BETAINE, BENZYL ALCOHOL, TOCOPHERYL ACETATE, SODIUM CETEARYL SULFATE, BENZOIC ACID, TOCOPHEROL, XANTHAN GUM, PARFUM (FRAGRANCE), GINKGO BILOBA LEAF (GINKGO BILBOA LEAF) EXTRACT, HIPPOPHAE RHAMNOIDES FRUIT EXTRACT, CITRONELLOL*, LINALOOL*, GERANIOL*, SORBIC ACID, LACTIC ACID
* from natural essential Oils 

OLEJEK PIELĘGACYJNY DO TWARZY, GINKGO&ROKITNIK

Olejek pielęgnacyjny do twarzy zawierający cenne olejki roślinne z ekstraktu ginkgo, rokitnika oraz koncentratu olejku morelowego sprawią, że Twoja skóra stanie się elastyczna i pełna blasku.


Ingredients (INCI): SIMMONDSIA CHINENSIS SEED (JOJOBA) OIL, HELIANTHUS ANNUUS SEED (SUNFLOWER) OIL, PRUNUS ARMENIACA (APRIKOT) KERNEL OIL, GINKGO BILOBA LEAF (GINKGO BILBOA LEAF) EXTRACT, HIPPOPHAE RHAMNOIDES OIL, TOCOPHERYL ACETATE, PARFUM (FRAGRANCE), CITRONELLOL*, LINALOOL*, GERANIOL*, BENZYL BENZOATE
* from natural essential Oils


Niedługo testy i pierwsze opinie ;)) Niedługo też co nieco o kosmetykach Alterry :D